lynx   »   [go: up one dir, main page]

Chcesz kupić nowe auto? Już po ptokach. Ceny drastycznie podskoczą

Planujesz zakup nowego samochodu? Zrealizowanie tego celu wkrótce stanie się zdecydowanie bardziej kosztowne, a dla niektórych wręcz niemożliwe. Najbliższe lata przyniosą bowiem bardzo wysoki wzrost cen. Eksperci, w tym dyrektor generalny Renault Luca De Meo, przewidują, że nowe pojazdy podrożeją o nawet 40 proc.

Rozmyślając o skutkach polityki klimatycznej Unii Europejskiej, nie sposób nie wspomnieć o pewnej tezie użytej w spocie Światowego Forum Ekonomicznego, nieraz błędnie przypisywanej założycielowi fundacji, Klausowi Schwabowi, dotyczącej naszej przyszłości - nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy. Ta antyutopijna wizja zaczyna mieć niebezpiecznie wiele wspólnego z rzeczywistością. Wystarczy wspomnieć o branży motoryzacyjnej.

Zobacz wideo

Nowe samochody drastycznie podrożeją. Szef Renault nie ma wątpliwości

Wkrótce już tylko najbogatszych będzie stać na zakup nowego auta. Jak stwierdza dyrektor generalny Renault, Luca de Meo, przez coraz mocniej zaostrzane unijne regulacje dotyczące emisji spalin, a także zaplanowany na 2035 rok zakaz sprzedaży samochodów spalinowych, producenci nie będą mieli innego wyboru, jak tylko podwyższyć ceny nowych pojazdów. Wszystko w związku z kosztownymi inwestycjami, które pozwolą sprostać ekologicznym wymaganiom polityków, jak również przygotować marki do produkcji nowych elektrycznych modeli, które jednak nadal nie cieszą się szczególną popularnością wśród klientów.

Biznesmen, wymieniając główne kosztogenne elementy, wspomina o konieczności inwestowania w produkcję bardziej przystępnych cenowo akumulatorów bazujących na ogniwach litowo-żelazowo-fosforanowych (LFP), jak również rozwój i dostosowanie silników spalinowych do unijnych wymogów. Zdaniem de Meo drugie z wymienionych zadań może pochłonąć nawet jedną czwartą całego budżetu koncernu przeznaczonego na rozwój i badania.

Warto odnotować fakt, że przez rygorystyczne przepisy z rynku wkrótce zaczną znikać do niedawna przystępne cenowo modele - przez konieczność wprowadzenia kosztownych modernizacji ich produkcja przestanie mieć jakiekolwiek ekonomiczne uzasadnienie. Potencjalni klienci zrezygnują z zakupu lub też zwrócą się w stronę większych i lepiej wyposażonych modeli. W ich przypadku koszty poniesione przez producenta nie będą jednak tak bardzo rzutowały na finalną cenę.

Ceny samochodów ostro w górę. Nawet o 40 proc. drożej

Luca de Meo przewiduje, że wcześniej wymienione czynniki wpłyną drastycznie na wzrost cen nowych pojazdów. Jego zdaniem w ciągu najbliższych 5-6 lat podrożeją one o nawet 40 proc. Niestety, przy aktualnych niesprzyjających czynnikach społeczno-ekonomicznych będzie to oznaczało, że wielu klientów nie będzie mogła pozwolić sobie na ich zakup. Jest to oczywiście zła wiadomość dla podupadającego europejskiego przemysłu motoryzacyjnego, który nawet na własnym podwórku nie będzie miał stabilnej sytuacji finansowej.

Bez zmian w przepisach, poluzowania norm emisji oraz przesunięcia w czasie zakazu sprzedaży samochodów spalinowych, producenci ze Starego Kontynentu zostaną wręcz wyeliminowani z rynku przez producentów z Chin. Ci z kolei są wspierani przez władze w Pekinie nie tylko poprzez sprzyjające im i przy okazji dynamicznie zmieniane i uchwalane przepisy, ale także przez promowanie ich pojazdów i napędzanie popytu wśród obywateli. Dzięki stałym dochodom wypracowywanym na rodzimym rynku mogą oni skupić się na ekspansji na zachód. Jeżeli władze Unii zachłyśnięte ideą ochrony środowiska i klimatu szybko nie zmienią swojej strategii, kolejna gałąź naszego przemysłu upadnie na rzecz Państwa Środka... 

Więcej o:
Лучший частный хостинг