lynx   »   [go: up one dir, main page]

03.11.24, 15:44

W odróżnieniu od mistycznej tajemnicy wiary ,tajemnice Natury w ludzkiej rzeczywistości nie są ślepo adorowane - choć wyjątkowo lubiane przez gatunek, czasami wręcz obsesyjnie. Tajemnice powstają z nieostrych obrazów rzeczywistości . W mistycznie podatnym środowisku rozprzestrzeniają się z mocą epidemii (najczęściej spiskowej). Nie potrzebując nic poza potwierdzeniem otrzymanym od innych zarażonych.
Paradoksalnie, w takim środowisku , niejasne tajemnice , zaspokajają potrzebę jasności i pewności niezbędnej w naszej chwilowej egzystencji.

Wysiłek opanowania wszechobecnego przypadku oraz postępującej entropii rzeczy i ciał wymaga odpowiedzi sformułowanej przez każdy organizm. Cywilizacja jest sumą takich odpowiedzi ,chcemy poznać tajemnice natury ,by uchronić się przed stopniowym zanikiem. Poznajemy mechanizmy działanie świata ,rozwijamy medycynę i biologię życia. Staramy się odczytać prawa rządzące fizyką rzeczywistości - od zjawisk kosmicznych po te zachodzące w skali najmniejszych cząsteczek. Rozwijamy wyobraźnie i emocję tworząc sztukę rozbijającą schematy ale ciągle w masie przypominamy zachowania nadmiarowej grupy szympansów. Podobne hierarchie ,podziały a czasami niepohamowana agresja. Trudno się dziwić ,że tajemnicze opowieści zapewniające nadprzyrodzoną opiekę i ucieczkę od śmierci w bezpieczne i wieczne zaświaty, cieszą się dużą popularnością. Ucieczka przed kosmiczną samotnością naszego gatunkowego wysiłku od dawna niweczy część poznawczych osiągnięć. Zanurzenie się w mgle niejasnych legend ,działa kojąco ale podważa nasz dzielny samotny wysiłek poznawczy.

Brak wyjaśnień dotyczących jakiegoś zjawiska obecnego w naszej rzeczywistości , stawia wyzwania podejmowane przez cywilizacje napędzając naukę. W kręgach tajemniczej mitologii , tajemnice są ostatecznym niby „argumentem” na istnienie nadprzyrodzonych mechanizmów które rzecz jasna nie wymagają wyjaśnień bo są i mają pozostać tajemnicze.

Dziwnym trafem „tajemniczość” rozwija się najbardziej owocnie ,jak się zdaje, na obszarach pozbawionych myślenia krytycznego, tam gdzie jako „argument” stosowane są wielokrotnie powtarzane zapewnienia o niewątpliwej „najprawdziwszej prawdzie” zawartej w „tajemniczej tajemnicy”. Powstaje przemysł „potwierdzeń, wyjaśnień i powtórzeń” umacniający wiarę w tajemnicę - fundowany najczęściej przez tych którzy wzniecili ową epidemię lub czerpią korzyści z istnienia tajemnicy i jej wyznawców. ( np. mit tajemnicy smoleńskiej)

Łatwiej jest uwierzyć w istnienie tajemnicy ,kiedy umysł już wcześniej zapoznawał się z niewidzialnymi istnieniami. (Kwestia większej biologicznej podatności niektórych umysłów na „tajemniczą tajemnicę” zostawię na później) Zainfekowana wyobraźnia podąża wtedy tym samym tropem wielkich tajemnic, racjonalizując własną frustrację i niewiedzę. Wiara w tajemnice, daje poczucie uczestniczenia w tajemnicy , stanie się wtajemniczonym nawet w „niewiadomo co” podnosi naszą wartość i tym samym uwiarygadnia samą tajemnicę w oczach innych - okultystyczny samonapędzający się krąg. „Gatunek wybrany”, musi wierzyć we własną niczym niezachwianą dociekliwość nawet gdyby była oparta o nadprzyrodzone czy choćby tylko niewidzialne istnienia.


Na obszarze wiary - tajemnica musi być „pogłębiana” (jeśli pogłębianie tajemnicy przez następne tajemnice jest możliwe) bo jest jedynym powodem istnienia tego jałowego poznawczo obszaru (jałowego bo stawiającego na tajemnicę jako jedyne wyjaśnienie a wszelkie empiryczne wyjaśnienia zwalcza. ( choć ostatnio zaniechała krwawych rozwiązań przeciwko wszelkiego rodzaju niedowiarkom „heretykom” .Przynajmniej w europie ,nie ma już krwawych widowisk - no niezupełnie - czasami jednak zdarza się jakiś krwawy zamach w imię bóstwa)

Nadanie „tajemnicy” statusu „prawdy” (nierzadko „prawdy jedynej”) jest osiągnięciem wyjątkowym a dodatkowo bardzo dla tajemnicy bezpiecznym - wiadomo przecież ,że tajemnica jest tajemnicza i nie sposób jej zaprzeczyć skoro nie wiemy czym jest - bo pozostaje tajemnicą.
Przekształcenie chwilowo niewyjaśnionej tajemnicy natury w „tajemnicę odwieczną” było jednym z upraszczających rzeczywistość „osiągnięć” wiary. Bogowie tajemnicy obecni są we wszelkich mitologiach od samych początków historii we wszystkich kulturach. I ciągle tam pozostają od tysięcy lat.
Jak bardzo „tajemniczy” był świat naszych odległych przodków, skoro każde zjawisko naturalne otrzymywało odpowiedzialne za to zjawisko bóstwo. Zapotrzebowanie na tajemnicze bóstwa było ogromne. Wszyscy i wszystko wymagało opieki w tajemniczym i groźnym świecie - a świat niestety, ciągle pozostaje groźny ale coraz mniej tajemniczy. Animistyczne wierzenia zyskując wymiar lokalnego folkloru, ciągle są obecne i ciągle mają tajemniczy urok przeszłości. Ogień z hukiem spadający z nieba był tajemnicą wzbudzającą strach, opanowany, wyjaśniony przez fizykę - przekształcony w parę ,stał się napędem cywilizacji ,jednocześnie pozostając ciągle tlącym się ognikiem zabobonów. Ta niezdecydowana dwoistość , wydaje się „tajemnicą” gatunkowej różnorodności naszych układów neuronalnych lub niechęcią do wysiłku poznawczego dającego wiedzę. Najpewniej jednym i drugim.
Niebezpieczeństwo czai się w umysłach tępych i zaciekłych uciekających od wiedzy a budujących na własnych niczym niepotwierdzonych mniemaniach - podszytych lenistwem osobistych racjonalizacji.


ps
Tajemnica jest ostatnio moim hobby - nie ukrywam, że pisząc to - chciałbym się dowiedzieć - od - Ciebie - Droga Założycielko - jakim to sposobem lub na skutek jakich zdarzeń - udało Ci się - wyzwolić z mitologicznych tajemnic.

pozdrawiam .
Obserwuj wątek
    • scand Re: tajemnica 05.11.24, 19:30
      >chciałbym się dowiedzieć - od - Ciebie - Droga Założycielko - jakim to sposobem lub na skutek jakich zdarzeń - udało Ci się - wyzwolić z mitologicznych tajemnic.

      Obawiam się Mundku, że nic nie dowiesz się od Kamfory. Także jej "wyzwolenie" nie jest prawdopodobnie zupełnie takie jak sobie wyobrażasz.. Ale to tylko moje domysły..
    • kanciasta Re: tajemnica 10.12.24, 16:12
      mu_ndek_on napisał:

      > ps
      > Tajemnica jest ostatnio moim hobby - nie ukrywam, że pisząc to - chciałbym się
      > dowiedzieć - od - Ciebie - Droga Założycielko - jakim to sposobem lub na skutek
      > jakich zdarzeń - udało Ci się - wyzwolić z mitologicznych tajemnic.
      >
      > pozdrawiam .

      Szczerze mówiąc - nie bardzo wiem, jak odpowiedzieć na Twoje pytanie. Ale spróbuję.
      Nie tyle było to moje "wyzwolenie z", tylko raczej "porzucenie przez". Mój udział był całkowicie bierny.
      W tak zwanym międzyczasie sporo zmieniło się w moim życiu prywatnym, ze zmianą miejsca zamieszkania na drugim końcu Polski włącznie. Miałam czas na przemyślenia. I uświadomiłam sobie, że nie jestem pierwsza, która doszła do pewnych wniosków. I nie ja pierwsza odkryłam, że każdy musi sam te wnioski wyciągnąć, a jeśli nie - to i tak umrze smile
      Mam nadzieję, że dostatecznie zamotałam wink

      • scand Re: tajemnica 10.12.24, 18:51
        Tak, - nie jest to objaśnienie wyjaśniające wink.
        Może droga Ba. wróciłaś w rodzinne strony? Ale tu religijność chyba się jeszcze trzyma.
        • kanciasta Re: tajemnica 10.12.24, 22:34
          scand napisał:

          > Ale tu religijność chyba się jeszcze
          > trzyma.
          Religijność to nie to samo co wiara.
          • scand Re: tajemnica 11.12.24, 17:17
            >Religijność to nie to samo co wiara

            Ciekaw jestem Ba. jak widzisz tę różnicę..
      • mu_ndek_on Re: tajemnica 12.12.24, 00:19
        kanciasta napisała:

        > Szczerze mówiąc - nie bardzo wiem, jak odpowiedzieć na Twoje pytanie. Ale sprób
        > uję.
        > Nie tyle było to moje "wyzwolenie z", tylko raczej "porzucenie przez". Mój udzi
        > ał był całkowicie bierny.
        > W tak zwanym międzyczasie sporo zmieniło się w moim życiu prywatnym, ze zmianą
        > miejsca zamieszkania na drugim końcu Polski włącznie. Miałam czas na przemyślen
        > ia. I uświadomiłam sobie, że nie jestem pierwsza, która doszła do pewnych wnios
        > ków. I nie ja pierwsza odkryłam, że każdy musi sam te wnioski wyciągnąć, a jeśl
        > i nie - to i tak umrze smile
        > Mam nadzieję, że dostatecznie zamotałam wink



        Rzecz zasadnicza - to - „samo (i niewątpliwie) dzielne” wnioski.
        Cóż można jeszcze dodać - podróże kształcą?
        Tak czy inaczej - udział zazwyczaj nie jest bierny.

        Ps. Całkiem osobisty wymiar tajemnicy ,któremu nadaje znaczenie nasza biologia. Cały ten ewolucyjnie klecony przez miliony lat - skomplikowany ( i niestabilny) mechanizm przeciwstawiający się entropii - czyli - my.
        Chaos (prawie) deterministyczny. Jednym słowem - jesteśmy w dziurze i gdzie się nie obrócić - „tajemnice”.
        Nasza kosmiczna samotność bywa czasami dojmująca. Ale ja jestem optymistą czego i Tobie życzę.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się


Nakarm Pajacyka
Лучший частный хостинг