Stefania Rudecka jest guwernantką i panną do towarzystwa w rodzinie Michorowskich. Pewnego dnia poznaje młodego ordynata. zakochują się w sobie bez pamięci, jednak na przeszkodzie ich szczęścia stoją uprzedzenia i plany rodziny ordynata.
Odzywają się we mnie mordercze instynkty. Wystrzelałabym to popieprzone towarzystwo. Tylko Rita była coś warta. Biedna Stefcia, nie miała dość siły by się przeciwstawić tej bandzie pasożytów i niedouków.
Odtwórczyni roli guwernantki świetnie pasowała do tej roli. Jej uroda - nazwałabym porcelanową, jak laleczka. Idealnie nadała się do tego filmu.
te jej na półprzymknięte powieki dopełniają jej charakteru. Nie poznałam jej w ogóle! A film przynudnawy, koniec sugeruje zupełnie co innego niż książka, wiele z niej wcale nie zostało zaczerpnięte, oprócz głównego wątku - zakazana miłość, sprzeciw rodziny - ale w lekturze jest to zupełnie inaczej ukazane. Sceny tak...
więcejTradycji stało się zadość, Dzień Wszystkich Świętych 2014 i "Trędowata" zagościła w TVP. Film który
można określić jednym i niezmiernie trafnym słowem: poezja. Począwszy od muzyki, przez stroje,
cały klimat i opowiedzianą historię. Himalaje polskiego kina, dziś takie produkcje nie powstają, nie
dziwię się corocznym...