Złota Piłka oraz FIFA Best Awards to obecnie najbardziej prestiżowe indywidualne trofea w świecie piłki nożnej. Wokół nagród ostatnio narosło sporo kontrowersji. Obiema za poprzedni rok został wyróżniony Lionel Messi. Zwłaszcza w przypadku drugiej statuetki pojawiły się poważne wątpliwości. Zdaniem wielu Messi na nią nie zasłużył. Oliwy do ognia dolał właśnie Cristiano Ronaldo, który zaczął podważać sens obu plebiscytów.
Głosujący w FIFA Best Awards mieli w swojej ocenie uwzględnić jedynie poprzedni rok kalendarzowy, a więc pominąć mistrzostwa świata w Katarze, zakończone zwycięstwem Argentyny i Lionela Messiego. Gdyby rzeczywiście tak postąpili, dorobek piłkarza Interu Miami wyglądałby dość skromnie. Pojawiły się więc głosy, że rywale Messiego zostali oszukani. O oba plebiscyty pytany był Cristiano Ronaldo. Takiej reakcji można było się po nim spodziewać.
Portugalczyk w przeszłości pięć razy sięgał po Złotą Piłkę i dwa razy po FIFA Best Awards (wówczas jeszcze pod nazwą FIFA The Best). Teraz jednak organizatorzy zupełnie go pominęli. Ronaldo nie został nawet nominowany. W przypadku Złotej Piłki stało się tak po raz pierwszy od 20 lat. - Myślę, że w pewnym sensie Złota Piłka i FIFA Best Awards tracą wiarygodność. Nie oznacza to, że Messi na nie nie zasłużył, a także Haaland czy nawet Mbappe. Po prostu nie wierzę już w te nagrody - powiedział w wywiadzie dla portugalskiego dziennika "Record".
Ronaldo triumfował za to na gali Globe Soccer Awards. Co prawda główną nagrodę zgarnął Erling Haaland, ale 38-latkowi przyznano inną - dla najlepszego strzelca roku. W tym wypadku decydująca była liczba bramek zdobytych w całym roku kalendarzowym. Napastnik Al-Nassr miał ich aż 54. - Fakty to liczby. A liczby nie kłamią. Nie mogą odebrać mi tego trofeum, ponieważ taka jest obiektywna rzeczywistość. Dlatego jestem szczęśliwy - wyjaśnił.
W ten sposób zasugerował, że właśnie ta statuetka ma dla niego większe znaczenie. - Jeśli cofniemy się i zobaczymy, co się działo, gdy grałem w Manchesterze United czy drużynie narodowej, ludzie uznają mnie za przegranego. Prawda jest jednak taka, że zmobilizowałem się i rozegrałem świetny okres w Al-Nassr, dlatego strzeliłem 54 gole - zakończył z dumą.