Według amerykańskiego ośrodka ISW (Institute for the Study of War) rosyjskie siły rozmieszczone 90 kilometrów na południowy wschód od Charkowa mogą przygotowywać się do ofensywy na to drugie co do wielkości miasto Ukrainy. Dowództwo w Kijowie przekonuje, że Rosja przerzuca część sił z Donbasu na południe kraju w obawie przed ukraińską kontrofensywą w obwodach chersońskim i zaporoskim.

Czytaj więcej

Dlaczego Rosja zgodziła się na wypłynięcie z Odessy statku ze zbożem?

Od tygodni Ukraińcy niszczą magazyny broni w głębi okupowanych terytoriów, co znacząco spowolniło rosyjską armię nad Dnieprem. Wykorzystują do tego m.in. amerykańskie wyrzutnie rakietowe HIMARS, które wyposażone w podstawowe pociski mogą niszczyć cele w odległości 70 kilometrów. W weekend wyrzutnie zniszczyły pociąg z 40 wagonami, którymi Rosjanie przerzucali broń i żołnierzy do Chersonia z okupowanego Krymu. O dostawach kolejnych czterech wyrzutni z USA informował w poniedziałek szef ukraińskiego resortu obrony Ołeksij Reznikow.

W poniedziałek po raz pierwszy od wybuchu wojny z portu w Odessie wpłynął ukraiński statek, który transportuje kukurydzę do Libanu. Z pośrednictwem Turcji i ONZ blokowany przez Rosjan port mają opuścić kolejne statki, by dostarczyć zboże do zagrożonych głodem krajów Afryki.