Szczyt fali powodziowej po północy dotarł do Wrocławia. Mieszkańcy przez całą środę pracowali na ulicach umacniając wały. Jak poinformował Jakub Wyrwas z organizacji Łowcy Burz, "fala jest mocno spłaszczona i nie jest jakoś specjalnie wysoka". - Natomiast jest strasznie długa - wskazał.